niedziela, 30 kwietnia 2017

środa, 26 kwietnia 2017

Jasieczki

Z zamiarem samodzielnego zrobienia poszewek na jaśki kupiłam kiedyś po metrze kolorowych materiałów. Wybór był zacnie ciężki, bo kolorów i wzorów moc. Tkaniny kupione TU. Zajrzyjcie koniecznie.

Wyciągnęłam z pudła Zośkę i załączyłam komputer ;)  Naoglądałam się DIY i wymodziłam najłatwiejsze poszewki na zakładkę.

Najwięcej czasu zajęły mi procesy przedszyciowe, czyli np. wyciąganie nitki dolnej ;)

A zaczęło się w sumie od tego, że mam sporo ukończonych haftów, nie chcę wieszać na ścianach nie wiadomo ile. A znów szkoda, żeby leżało w szafie.
Dwa jasieczki próbne zmajstrowałam do użytku sypialnianego. A Papużki na ozdobę. Teraz muszę dokupić poduszek ;)




 Jak królewna na ziarnku grochu.



piątek, 21 kwietnia 2017

Sal Mini BB

Zapisałam się na SAL u Chagi. Zabawa polega na wyhaftowaniu obrazka z serii Belle Boo, podzielonego przez Chage na kilka części. Kolejny element układanki dostaje uczestnik, który ukończył poprzedni element.

Odszukałam w internecie jak wygląda cała scenka i powiem wam, że jestem zachwycona. Zresztą wszystkie obrazki z serii BB są urocze. Z wiadomych względów nie pokażę jak wygląda całość, same sobie poszukajcie. ;)


Wybrałam białą polską AIDĘ 18ct. Autorka sugeruje len. Lnu nie posiadam. W tym etapie kolorów jak na lekarstwo. Z krzyżykami poszło szybko. Z konturami bawiłam się 2! tygodnie.

Niestety muszę się przyznać, że pokonał mnie ten obrazek a raczej jego kontury. Nie sprostam warunkom dalszej zabawy. Wręcz z obrzydzeniem kończyłam ten kawałek.

Ale wyszło całkiem ciekawie. Oprócz jednej twarzyczki jestem całkiem zadowolona. Koniec gadania czas pokazywania. Będzie dużo, bo nie mogłam się zdecydować.






środa, 19 kwietnia 2017

Papużki [4]

Chyba nie ma już sensu przeciągać tej wspaniałej zabawy. Szczerze się przyznam, że Papużki zrobiłam w jeden weekend, jeszcze przed pojawieniem się pierwszej notki. Ale chciałam dawkować wam te wspaniałe kolory. I popatrzeć jak wam idzie.

Z ciekawości przejrzałam też internety, żeby zobaczyć jakie kolory mają rzeczywiście te Papużki. Głównie odcienie niebieskiego i wariacje żółto-limonkowe. Więc zgodne z oryginałem są tylko moje dwie.


Żółta, jak i pierwsza fioletowa mają fajne serduszkowe brzuszki.


 Zmieniłam czerwoną na łososiową.


 Zapomiałam zrobić foto ostatniej różowej papużce solo.
Wszystkie razem.
 W wiosennej aranżacji.





niedziela, 16 kwietnia 2017

Wesołych Świąt

Życzę wam wiele słońca i radości, siły płynącej z istoty Świąt Wielkanocnych, koszyka wypełnionego marzeniami i Wesołym Alleluja, uśmiechu i wiosennego optymizmu na każdy dzień, słowem cudownych chwil w gronie rodziny i przyjaciół .


piątek, 14 kwietnia 2017

Szyciowo

Znowu poduchy i znowu ptaszory. W ferworze zabaw z maszyną i materiałami, pomyliłam się i ucięłam za mało tkaniny.

Potem próbowałam się ratować, doszyłam tasiemkę, ale nie wyszło za dobrze.


Nadal się rozchodzi. Macie jakieś pomysły jak to "skleić"?

Aha, powiem, że nie umiem robić dziurek na guziki i wszywać zamków ;)

środa, 12 kwietnia 2017

Papużki [3]

To trzecie spotkanie z tymi tęczowymi piórkami.
Sama kiedyś miałam papużkę falistą. Znaleźna, uratowana przed zadziobaniem przez wróble. Mała skubana cwaniara. Na pewno była Zuzką, bo znosiła jajka hurtowo. :)
Ale czemu cwaniara? Bo w tym czasie kiedy uratowaliśmy Zuzkę przed niepewnym losem "na wolności" mieliśmy już dwie duże Nimfy. Zuzka dostała swoją osobną klatkę, ale w towarzystwie klatki z Nimfami. Duże nie za bardzo akceptowały małą znajdę. Nie, nie krzywdy może jej nie robiły, ale bardziej bym powiedziała, że jej się bały. ;) A ta mała wciągała brzuch i przeciskała się pomiędzy swoimi prętami, wychodziła z klatki i wciskała się do dużych, a te panika. Ehh wspomnienia. Zdjęć chyba nie ma. Nie było jeszcze cyfrówek.

Wracając do papużek krzyżykowych to całkiem szybko i przyjemnie powstają.

 Moja Zuzka.
 W towarzystwie.

sobota, 8 kwietnia 2017

Ptaszydła

Pamiętacie kolorowe ptaszki z zabawy u Zimnej? Znalazłam je w zasobach i przerobiłam.

Prawie przerobiłam, bo musiałam przerwać. Bo za bardzo hałasowałam, bo mam w domu fana "Faktów". Ale zaraz wracam kontynuować.

Kolorowe kropy akuratnie pasują do kolorowych ptaszydeł.  Kupiłam kiedyś kilka metrów fajnych materiałów.




środa, 5 kwietnia 2017

sobota, 1 kwietnia 2017

Królik na badylu

Wiosenny katar mnie powalił. Jednakże odczarowałam Zośkę i wyciągnęłam ją z pudła. Wygryzmoliłam dwa jaśki i jedną większą poszewkę. Ale chwalić się będę potem.

Teraz prezentacja królika. Dumnie sterczy w bukszpanie :)