sobota, 30 grudnia 2017

Wyzwanie czytelnicze

Oficjalnie nie brałam udziału w wyzwaniu jakie krążyło po blogach. Listę książek przeczytanych w bieżącym roku i tak robię dla własnych statystyk. W tym roku dodatkowo dopisałam liczbę stron w książce.
Według osobistych statystyk :) rok 2017 nie należał do rekordowych, ale w średniej sie mieszczę.
Na liście zapisało się 34 pozycje. A to aż 12 090 stron!
Mam bzika i czytam tylko polskich autorów. Książki głównie są wypożyczane w dwóch bibliotekach. Tylko niewielka kropla to moje zbiory. W tym roku stanęła moja własna prywatna biblioteczka. Zatem własność prywatna książek ulegnie powiększeniu. (Fakt że książki już się nie mieszczą )

Ha! Upolowałam wczoraj dwie książki każda po 9,99zł. W biedrze.

A to już lista 2017.

  • 34. Spełnione marzenia / Krystyna Mirek [372 ]
  • 33. Szczęśliwy dom / Krystyna Mirek [ 357]
  • 32. Rodzinne sekrety / Krystyna Mirek [397]
  • 31. Zielarnia nad Sekwaną / Liliana Fabisińska [537]
  • 30. Wędrowne ptaki /Karolina Wilczyńska [311]
  • 29. Nadzieje i marzenia / Magdalena Kordel [425]
  • 28. Anioł do wynajęcia / Magdalena Kordel [393]
  • 27. Córka wiatrów / Magdalena Kordel. [387]
  • 26. Namaluj mi słońce / Gabriela Gargaś [385]
  • 25. Ławeczka pod bzem/ Agnieszka Olejnik [447]
  • 24.Aleja Bzów / Aleksandra Tyl [310]
  • 23.Szczęście pachnie bzem / Aleksandra Tyl [344]
  • 22.Performens / Karolina Wilczyńska [316]
  • 21. Nic dwa razy się nie zdarzy / Joanna Szarańska [306]
  • 20. Kocha, lubi, szpieguje / Joanna Szarańska. [322]
  • 19. Sekretne lato / Daria Pruszyńska-Obiedzińska [302]
  • 18. Droga do domu / Gabriela Gargaś. [421]
  • 17. Po nitce do szczęścia / Karolina Wilczyńska [319]
  • 16. Igraszki z losem / Agata Kołakowska [443]
  • 15.Marzenia szyte na miarę / Karolina Wilczyńska [339]
  • 14. Zaplątana miłość / Karolina Wilczyńska [335]
  • 13. I że ci nie odpuszczę / Joanna Szarańska [313]
  • 12. Przebudzenie / Katarzyna Zyskowska-Ignaciak [296]
  • 11. Wszystkie kolory nieba / Krystyna Mirek [389]
  • 10. Pracownia dobrych myśli / Magdalena Witkiewicz [309]
  • 9. Mniej złości, więcej miłości / Natalia Sońska [321]
  • 8.Obudź się Kopciuszku / Natalia Sońska [320]
  • 7.Garść pierników, szczypta miłości / Natalia Sońska [363]
  • 6.Bańki mydlane / Edyta Świętek [160]
  • 5. Cappuccino z cynamonem / Edyta Świątek [384]
  • 4.Dziecko last minute / Natasza Socha [349]
  • 3. Miód na serce / Edyta Świętek [318]
  • 2. Sanatorium pod Zegarem / Liliana Fabisińska [480]
  • 1. Córeczka /Liliana Fabisińska [320]

A może by tak w 2018 dla każdej przeczytanej pozycji zrobić osobną notkę z opinią?

niedziela, 24 grudnia 2017

Choinkowe dyndadełka

Miało nie być choinki. Nie chciało mi sie wyciągać pudła z pawlacza. Upolowałam żywą. W większości ubrana w hand made zgromadzonych z różnych świątecznych wymianek. Tradycyjnie co roku dowieszam "coś" do rodzinnych choinek w trakcie świątecznych wizyt.
W tym roku do najbliższych powędrują:







Na mojej choince zawisły tylko do zdjęć. Mój faworyt to rękawiczki. chyba sobie zrobie takie drugie. 

A to juz choineczka w całej okazałości.




Do świątecznego klimatu zmajstrowałam sobie tez kolczyki, idealnie pasujące do wigilijnej kreacji. 




WESOŁYCH RODZINNYCH SPOTKAŃ!

piątek, 22 grudnia 2017

Świąteczne kartkowanie

Bez szału. W tym roku dość skromnie. Bo i zaś z lat ubiegłych został. Kartki stworzone z haftów ktore wyprodukowały się w czasie całego roku. Bazy też kiedyś zmajstrowałam na później. Teraz tylko posklejałam w kupę ;)








wtorek, 19 grudnia 2017

Dodatki do prezentów

Jako dodatki do prezentów świątecznych produkuję dyndadełka choinkowe.
W tym roku zakochałam sie w dzwoneczkach. Wsadzam gdzie tylko mogę ;)



Produkcja w toku, więc pewnie pochwalę się jeszcze raz.

sobota, 16 grudnia 2017

Widok na...

Nie lubię haftować zimowych widoków. Po prostu. Nie znaczy, że ich nie haftuję. Zdarzy się, że muszę mieć, bo tak. I tak było w tym przypadku. Taki impuls. To i basta.

Gwiazda z widokiem na zimową wioskę.



Krzywo jak pieron. Ale nie to się liczy. Liczy się serce.

wtorek, 12 grudnia 2017

Fuzzy Moon # 9, 10 i 11

Kolejne trzy Misiaki w zabawie "rok z Fuzzy Moon". Jednego wam już częsciowo pokazałam. Wszystkie trzy zostały zakładkami. Nie będę skromna i powiem, że bardzo mi sie efekt końcowy podoba.








Zakładeczki poleciały już w Polskę i cieszą pewną fajną rodzinkę.

niedziela, 10 grudnia 2017

4 pory roku

Pamiętacie pewnie, że niedawno ukończyłam ostatnią zimową Panią. 
Bardzo i to bardzo w realizacji mojej myśli pomogła mi mama. Można powiedzieć, że to nasze wspólne dzieło.

Mama urzeczywistniła moje wizje w piękne poszewki na poduszki.



 Koncepcja była taka, że głowy są do ozdoby, a jak trzeba się posłużyć poduszką (do oparcia lub do leżenia) to służą temu plecki.



czwartek, 7 grudnia 2017

Duet

Z okazji podwójnej, bo Mikołaj i urodziny zrobiłam migusiem kopertę na pieniążka.

 Z jednej strony:
jedynki nie blokują otwarcia koperty bo przylepione na środku na piance


i z drugiej strony
Mikołajowe brzuszysko ;)

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Szafisko

Etap "szafa w sypialni" uważam za skończony. Lego dla dorosłych. Daliśmy radę poskładac samodzielnie. Nie obyło się bez "motyla noga' "psia dupa", "kurza twarz" a i czasem ".." Długo to trwało.
Szafa dużo większa niż poprzednia. Ma drążek na kiecki i garnitury tak jak sobie zamarzyłam. Szuflady zażyczył sobie M. Przy głębokości 60 cm są wygodne, nie trzeba nurkować, ale ja jednak i tak wolę półki. Metalowe kosze są eksperymentem. Bardziej hałasują niż szuflady. Drzwi pierwotnie w planach były inne, ale niestety nie dało się zamontować hamulca. W marzeniach było lustro. Lustra nie ma.
Ale jest jeszcze kupa miejsca na szafie. Zmieści sie tam jakieś ładniejsze pudelko.








W ostatnim czasie do kompletu do szafy dołączyliśmy biblioteczkę na książki. Trułam o niej od długiego czasu.
Książki już częściowo spoczęły w nowym miejscu. Ale brakło mi półki. Ikea proponuje szerszy rozstaw, ja ścisnęłam książki po moim rozmiarze i brakło.

Dla M, żeby ciągle nie pytał gdzie co ma zrobiłam opis na szufladach. Wygląda dość infantylnie ale jest skuteczne.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Fuzzy Moon

Jak ten czas zapie... Ucieka.
Krzyżyków mało. Jestem zbyt zmęczona. Taki czas. Ciągle w biegu. Dobrze że jakiś zapas na kartki świąteczne jest.
Więcej czytam. W wannie. W łóżku.
Dziubdziam misie.

wtorek, 7 listopada 2017

Madame Winter

Odcinek przedostatni. Panna skończona wreszcie. Na pewno zaczęłam ją kilka lat temu. Z ciekawości pogrzebię za pierwszym zdjęciem.
Na ostatnich krzyżykach wydrukowałam wzór ponownie, ponownie go skleilam. Wersja poprzednia była tak pomalowana i tak wymiętoszona, że strasznie ciężko mi się z nią współpracowało.


Wszystkie głowy zostały już wyprane i wyprasowane. Będą z nich poduchy. Tkaniny na plecki zamówiłam, zlecenie mamie wystawiłam ;). To będzie taka nasza wspólna praca.
Pokażę wam co i jak, jak już będzie na fertig. Sama nie mogę się doczekać.

P.S notka w całości klepana z telefonu, więc wybaczcie wszelkie literówki i niedociągnięcia. Zdjęcie nijak nie chce się obrócić.






EDIT: Myślałam, że będzie gorzej. Zimę zaczęłam w 2014r.

poniedziałek, 30 października 2017

Kolorowo

Do powrotu pisania piórem telepatycznie zachęciła mnie Pani Komoda. U niej cykl nazywa się "Wypiórowane". W chwili obecnej mam 4 sztuki używane naprzemiennie. Zależnie od humoru. W pracy dość dużo piszę. Poza tym zauważyłam, że koledzy /szefowie, boją się (pewnie z szacunku do samej postaci pióra a tym samym do zniszczenia go) i mi go po prostu nie podbierają, co w przypadku długopisów zdarzało się nagminnie.

W czasach szkolnych zaczynałam od chińskiego na pompkę, potem były na naboje. Te też są na naboje. W zeszytach pisałam niebieskim, teraz baźgram kolorowo. Dzięki Ewie zaprzyjaźniłam się z Pelikanem. Z Ewą dokonałyśmy też wymiany kolorystycznej sztukowej nabojów.  W zestawach Pelikana jest 6 sztuk tego samego koloru. Dla testowania najlepszy byłby mix.
W ramach "polityki cwaniactwa" kupiłam atrament w buteleczce i napełniam puste naboje strzykawką.

Więc tak. Na pewno dokupię zielonego, bo często używam tego koloru "urzędowo" w pracy. Na pewno będę pisać fioletowym, bo mam go dużo w buteleczce.







Na pewno nie wrócę do czerwonego od Pelikana, bo jest nijaki. Ni to ceglasty ni to brązowy.
Brązowy bursztynowy był do czasu fajny, do czasu kiedy ktoś go określił "sraczkowatym". No i ten turkus. Piękny jest, ale mam ochotę na spróbowanie innego niebieskiego.



A to takie moje notatki robocze. :)

wtorek, 24 października 2017

Powiało mrozem

Za oknem powiało. Zmieniłam kurtkę na cieplejszą. Pani Zima jeszcze nie skończona, ale trochę przybrała. Jeszcze trochę jej brakuje. Jakoś na tygodniu jestem za bardzo zmęczona, żeby do niej dosiadać.



Zobaczcie co znalazłam w resztkach mojego dobytku jaki jeszcze przebywał u rodziców.


Pierwszy wpis datowany na 1993r !

I proszę moje gryzmołki.